Przyszedł pierwszy, słoneczny weekend tego roku. Aż grzech było siedzieć w domu. Dużo nie trzeba było ażeby założyć ciemne okulary i ruszyć przed siebie. Naszym celem by tym razem Tarnów a potem śliczne Zalipie. Tu kilka informacji o tym miejscu.
Jak dla mnie wieś warta obejrzenia, bo niektóre z tych domków mają już mało czasu przed sobą. Znajdziecie tam również Muzeum Felicji Cyrułowej od której wszystko się zaczęło, Dom Malarek oraz pięknie wymalowany wewnątrz Kościółek. Wszędzie są oznaczenia i mapki jak jechać (trudno się zgubić :) Obecnie domy są malowane przez ich gospodynie, a raz w roku wybierane jest najładniej ozdobione gospodarstwo. Nawet w pobliskich miejscowościach widać tą tradycję i to nie tylko na starych chałupach ale również na nowych budynkach. Oto kilka przykładów z naszej wyprawy.
Ktoś tam już był? Może widzieliście coś więcej? Powiedzcie.